Savoir-vivre na zajęciacj jogi – dźwięki z ciała
Brzmi strasznie – dźwięki z naszego ciała, co najmniej jakbyśmy mieli w nim jakiegoś obcego 😀 Ale nie o obcych mi dzisiaj chodzi 😉 Pewnie większości z Was przydarzyła się co najmniej jedna, albo nawet każda z tych sytuacji na zajęciach: burczenie w brzuchu, dziwne odgłosy z brzucha, puszczenie ,,bąka” na zajęciach, odgłosy z pochwy lub chrapanie. Dzisiaj króciutko omówimy sobie te sytuacje, zastanowimy się czy jest się czym martwić i podpowiem co robić, jeśli Wam się przydarzą.
Zacznijmy od najprostszej sytuacji, czyli burczenie w brzuchu i inne dziwne odgłosy z naszego żołądka i jelit. Zazwyczaj pojawiają się wtedy, gdy przyjdziemy na zajęcia głodni lub gdy zjemy coś krótko przed zajęciami. Oczywiście nie polecam ani jednego, ani drugiego. Idealnie byłoby gdybyśmy na zajęcia przyszli już po posiłku, ale jednocześnie nie tuż po zjedzeniu. Czyli ok. 1-2 godzin po jedzeniu. Nie zawsze jest to oczywiście możliwe. Jeśli chodzimy na zajęcia rano, to polecam zdecydować się na zjedzenie śniadania, jednak lekkiego, po którym będzie nam się dobrze ćwiczyło. To samo tyczy się zajęć popołudniowych, lepiej zjeść coś przed zajęciami, gdyż będziecie mieli więcej energii i nie będziecie przejmowali się burczącym brzuchem. Starajcie się jednak nie jeść ciężkostrawnych posiłków krótko przed ćwiczeniami, gdyż będziecie się czuli ociężali, może Wam się zrobić niedobrze i Wasz brzuch z pewością będzie zajęty trawieniem, więc dźwięki wydobywające się z niego mogą zagłuszyć nauczyciela 😉
Jednak co zrobić, gdy już przydarzy Wam się burczenie w brzuchu na zajęciach? Jeśli jest to gdzieś w środku praktyki, możecie to skomentować jeśli macie ochotę, lub po prostu przemilczeć. Gdy zdarzy Wam się to w trakcie relaksu po prostu nie zwracajcie na to uwagi, postarajcie się nie śmiać i mimo wszystko zrelaksować. Jeśli zaczniecie się tłumaczyć i przepraszać, tylko dodatkowo rozproszycie inne osoby, które już być może weszły do stanu relaksu lub zaraz to zrobią. Dla osób które będą już głęboko w relaksie i tak nie będzie to miało znaczenia, gdyż pewnie nawet tego nie usłyszały.
A teraz najbardziej krępująca rzecz, która może się nam przydarzyć na zajęciach – puszczenie ,,bąka”. Przede wszystkim chciałabym Was uspokoić, że jest to rzecz po prostu naturalna. W trakcie ćwiczenia uciskamy nasz brzuch i jelita, co skutkuje poprawieniem naszego trawienia i jest to pozytywny efekt naszych ćwiczeń. Jednak może to skutkować niestety również tym, że po prostu gazy z naszych jelit będą się chciały natychmiast z nich wydostać 😉
Przede wszystkim pamiętajcie, że każdemu może się to przydarzyć i nie uznawałabym tego jako przejawu złego wychowania, a po prostu biologii 😉 Dodam też, że rzadko zdarza się taki tydzień na sali, żeby komuś się to nie przytrafiło więc miejcie poczucie, że nie jesteście sami 😉
Co zrobić gdy już nam się przydarzy? Przepraszać, czy może nic nie mówić? Zróbcie to, co uważacie za odpowiednie. Oczywiście możecie przeprosić, ale jeśli czujecie się bardzo skrępowani i byłby to dla Was dodatkowy stres, to możecie po prostu udawać, że to się nie zdarzyło i myślę, że nikt nie uzna Was za źle wychowanych.
Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych będzie to po prostu sytuacja, która się przydarzyła i trudno. Dla innych osób może to być jednak bardzo stresująca sytuacja i to, że powiedzą przepraszam i wszyscy się wówczas na nich spojrzą może być bardzo trudne. Myślę, że byłby to dla tych osób niepotrzebny bardzo duży stres, a przecież na jogę przychodzimy żeby się zrelaksować! Także wrzućcie na luz i nie przejmujcie się, każdemu się zdarza!
Kolejną grupą dźwięków, które może wydawać nasz organizm w trakcie ćwiczeń są odgłosy z pochwy. U niektórych kobiet w trakcie ćwiczeń można usłyszeć dźwięk, który przypomina puszczenie ,,bąka”, jednak jest to odgłos powietrza wydobywającego się właśnie z pochwy. Najczęściej zdarza się to przy wychodzeniu z pozycji odwróconych (np. świecy czy stania na głowie) lub w ćwiczeniach w klęku podpartym, czy psie z głową w dole, ale może się zdarzyć przy każdej asanie. Oprócz tego, że może być to krępujące, to jest to też najczęściej objaw słabych mięśni dna miednicy. Jeżeli zdarzyła Ci się taka sytuacja, to warto zacząć ćwiczyć mięśnie dna miednicy, jeżeli wcześniej tego nie robiłaś. W czasie zajęć, nie przejmuj się tym, nie jest to dla Ciebie w żaden sposób niebezpieczne.
Ostatnim dźwiękiem, który chciałabym omówić jest… chrapanie. Ktoś, kto nie uczęszcza na zajęcia jogi pewnie pomyśli, że zwariowałam, jak można chrapać na treningu 😉 Ale osoby, które praktykują jogę z pewnością wiedzą, o który moment zajęć chodzi. W czasie relaksu zdarza się, że ktoś zaśnie i zacznie chrapać. Co zrobić w tej sytuacji? Zazwyczaj nie możecie nic z tym zrobić, bo dowiadujecie się po fakcie 😉
Jeżeli przydarzyło Wam się to raz, gdy byliście wykończeni po ciężkim dniu, to myślę że nie ma się czym przejmować. Jednak nie samo chrapanie będzie tu najważniejsze, ale sam fakt, że zasnęliście. Generalnie w czasie relaksu chcemy aby nasz mózg odpoczął, ale nie koniecznie za sprawą drzemki 😉 Wejście do relaksu nie oznacza zaśnięcia! Jest to zupełnie inny stan, który jest oczywiście trudny do osiągnięcia, jednak w czasie relaksu na zajęciach jogi, właśnie tego chcemy się nauczyć, zaśnięcie w tym czasie nie oznacza, że się zrelaksowaliśmy. Nad tym warto popracować, a chrapanie odejdzie naturalnie 😉
Kinga
Tagi: odglosy z pochwy na jodze, odgłosy z brzucha na jodze, relaks a chrapanie, savoir-vivre na zajęciach jogi, sen na relaksie, spóźnienie na jogę