Joga blog „Najpierw zadanie domowe, a potem zabawa”, czyli jak najłatwiej zaprzepaścić dziecięce pasje.

„Najpierw zadanie domowe, a potem zabawa”, czyli jak najłatwiej zaprzepaścić dziecięce pasje.



Zacznijmy od ćwiczenia.

  1. Na co czekasz, kiedy masz trudny dzień w pracy?
  2. Kiedy czujesz satysfakcję?
  3. Kiedy czujesz się sobą?
  4. Czy masz tak czasami, że robisz coś i czas upływa tak szybko, że nie możesz w to uwierzyć?

Jestem ciekawa Waszych odpowiedzi :). Napiszcie proszę w komentarzach.

 

Ja kiedy odpowiadam na każde z tych pytań, to myślę o swoich większych i mniejszych pasjach, zainteresowaniach, rzeczach, które lubię robić. U mnie jest to: czytanie książek, windsurfing, joga, pilates, ostatnio znowu jazda konna, spacery po lesie z Kingą, picie kawy i obserwowanie przyrody.

 

I widzicie, że nie mam tutaj na myśli jakiś wielkich rzeczy, dzięki którym mogę zdobyć puchary i dyplomy, czy chociażby słowa uznania. Moim zdaniem wszystko może być pasją- gotowanie, szydełkowanie, jazda na rowerze, rysowanie, kaligrafia, kino, gry planszowe, moda, dietetyka, medycyna chińska, ajurweda i wiele innych.

 

Każda rzecz, która przenosi Cię poza Twoje problemy, każda rzecz, która pozwala Ci żyć teraźniejszością i wrócić Ci wiarę w to, że życie jednak ma sens. A dla mnie najłatwiej nadać mu sens poprzez miłość i pasję.

 

I pewnie dlatego w mojej rodzinie bardzo istotną kwestią jest dla poszukiwanie i podtrzymywanie dziecięcych pasji. Nie dlatego, że chcemy być z dzieci dumni, nie dlatego, że chcemy spełniać nasze dawne marzenia, czy oglądać ich medale z turniejów. Ale dlatego, że chcemy, aby mieli coś, do czego by tęsknili i na czym mogliby się opierać w trudnych chwilach. Chcemy, aby wiedzieli, że ich życie może być kolorowe i wolne, a nie tylko przepełnione nauką, pracą, sprawdzianami i obowiązkami.

 

Poza tym, często dzięki takim zajawkom dzieci mniej czasu spędzają przy komputerze. A nawet jeśli spędzają, bo np. interesują się programowaniem, to jest to zdecydowanie inna jakość spędzania czasu online.

 

Poza tym, pasja daje możliwość poznania wyjątkowych ludzi. W szkole, czy w pracy bardzo często spotykamy przypadkowe osoby, których wartości, zainteresowania i styl życia są nam obce. Myślę, że gdyby nie Kingi i moja miłość do jogi, ruchu, literatury i lasu, to ciężko byłoby nam się przyjaźnić ;).

 

Niekiedy pasję odkładamy na drugi plan, bo musimy pracować, a dzieci muszą się uczyć. Zainteresowaniami możemy się zająć dopiero po posprzątaniu domu, ugotowaniu obiadu, lub po odrobieniu lekcji. Tylko nasuwa mi się tutaj pytanie, bardzo proste i krótkie: „Dlaczego?”.

 

Czy Twoje życie jest po to, aby się zamęczać? Czy ktoś sprawdza, czy masz czysto w domu? Czy to są Twoje wartości, czy tylko wyniosłaś/eś to z rodzinnego domu?

Ja wnioskuję i apeluję o to, aby „wartość” jaką jest praca ( chyba, że jest Twoją pasją!) wrzucić na drugi plan i zacząć unosić pasje na piedestał. Zwłaszcza wśród dzieci, które jeszcze nie muszą martwić się o rachunki. Jeśli pokażemy naszym dzieciom, że życie może być zabawą, a nie męką, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w to uwierzą :).

 

Gracja

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,